Kiedyś ja jeździłam do Wrocławia rowerkiem ,szosówką ,nawet była różowa,ale jak już wszyscy mnie po tym bicyklu poznawali ,to przesiadłam się na mniej znaczny pojazd
Teraz porobili ścieżki rowerowe ,tz tylko oznaczyli i powiesili tabliczki ,a pobocza brakuje i te "szalone" ciężarówki " to już mam totalnego stracha zapuszczać się do stolicy Dolnego Śląska .Miałam też przygodę ,że wpadłam do rowu przydrożnego ,jak mijała mnie naczepa z burakami .Sama wybrałam taki wariant ,bo inaczej chyba by mnie wciągnęła pod koła .Och przeżyło się "przygód " na drodze .