Ja mam zdecydowanie odmienne zdanie, zreszta napisalam juz o tym w innym temacie. Autobusy sie notorycznie spozniają, kierowcy biorą pieniążki do wlasnej kieszeni co zdarzylo mi sie juz kilkanascie razy (no ale co, zaplacic-zaplace)nie kasujac ich na kase. Czasami autobusy wcale nie przyjezdzają, albo tak jak ostatnio: ostatni autobus przyjechal spozniony o 40 minut, nastepnie otworzyl drzwi, zobaczyl, ze bylo nas 3 osoby na przystanku i stwierdzil,ze on juz nie zrobi ostatniego kursu tylko jedzie do zajezdni... Znowu dwa tygodnie temu przy kupowaniu biletu kierowca zaczął drzeć na mnie jape, ze nie doslyszałam co do mnie odburknął pod nosem
Kulturalny byl baaaardzo... JEst jeszcze jeden pan, ktory niedowidzi, nie wydaje reszty i notorycznie bierze kase z biletow do wlasnej kieszeni. Pózniej przez takiego ciecia wycofaja pewne kursy, bo zarząd DLA stwierdzi, ze sa nieopłacalne. Na drogach jezdzi bardzo niebezpiecznie, szczegolnie jesli chodzi o trasę od psiaka koło hydralu do samej długołęki. Wariat
strach jezdzic z takim człowiekiem... JEdyny plus, ze przynajmniej przyjeżdza i nie omija kursow, chociaz kilka razy sie spoznił tez. Generalnie dla mnie całe DLA ssie i staram sie omijać ich szerokim łukiem. Wole pociągi- przynajmniej te żadko kiedy zawodzą. JEdyny problem jest taki, ze w godzinach poznego wieczora albo bardzo wczesnego ranka nic innego z długołęki do cywilizacji nie kursuje...