Właśnie przeczytałam Wasze posty i podobnie jak Anika czy Jimmie czuję niesmak, kiedy widzę jak ktoś ośmisza moją szkołę, w której nauczyłam się wiele przydatnych mi teraz rzeczy. Jest to część mojego życia i nie życzę sobie, aby ktoś insynuował, że po tej szkole nie ma przyszłości i że nie ma sensu do niej uczęszczać. To takie moje subiektywne odczucia co do niektórych postów. Może nie mieliście tego na myśli, ale ja tak odczułam.
Ja sama jestem absolwentką ZLG. Chodziłam tu do gimnazjum i liceum. Różne są moje wspomnienia i nie jest to może szkoła o poziomie najwyższym, ale jestem pewna, że poziom jest w niej powyżej średniej szkół wrocławskich (choć mogę się mylić bo ostatecznie o poziomie decydują głównie uczniowie, a skończyłam szkołę kilka lat temu i może wtedy młodzież miała inne priorytety niż dziś). Jest na tyle dobra, żeby przygotować uczniów do dalszej nauki na publicznych uczelniach wyższych.
Przyznam, że moja edukacja w liceum miała swoje wzloty i upadki... Nie byłam najlepszą uczannicą. Miałam średnie oceny, a z "panią B" - jak ją określacie też miałam różne zatargi, ale dzięki determinacji owej pani moja matura z j. polskiego była napisana bardzo dobrze. Dzisiaj studiuję na politechnice, idzie mi nieźle, jstem zadowolona, a liceum w Długołęce, na którym tak Wieszacie psy umożliwiło mi dalszą edukację i spełnianie się.
Pozdrawiam wszystkich:)