Kochany podatniku, powiem ci tak że masz racje pieniądze ten kto zarabia wydaje gdzie chce i robi z nimi co chce. Ale myślę że powinieneś pomyśleć o prostej zasadzie ekonomii, że jeśli pieniądze zostają w kraju (bo wydajesz je u mnie np. i ja płace podatki), to wpływają one na rozwój naszej gospodarki i nie na rozówj gospodarki innego kraju w tym przypadku Hiszpanii bo Biedronka należy do hiszpańskiego koncernu. Jeśli chcesz wspierać polską gospodarkę to wspieraj polskich przedsiębiorców:) P.S ja niczego nie sugeruje i wiem że to wolny kraj więc zrobisz jak uważasz. Pozdrawiam
[/quote]
Drogi Kawus,
Widzę, że się nie zrozumieliśmy.
Gdzieś tam napisałeś, o zwolnieniach z podatku Biedronki, których ty nie masz.
I tutaj jest sedno sprawy, w obciążeniach podatkowych (podatek w tym wypadku rozumiem jako wszystkie daniny ściągane pod przymusem, np. podatek dochodowy, ZUS, akcyza etc. etc.). Nie ulgi, tylko niskie daniny są podstawą rozwoju gospodarczego.
Ulgi podatkowe, to domena socjalnych polityków, mają coś żeby obiecywać i mamić
Nie ma znaczenia czyj jest kapitał, ważne aby fiskalnie jak i biurokratycznie były równe szanse na rynku.
Nie oznacza to że w sposób równy kapitałowo, taka Biedronka pewnie tego kapitału ma więcej.
Jestem nawet za tym żeby przedsiębiorstwa bankrutowały, ale nie od decyzji polityków czy urzędników, tylko w wyniku uczciwej konkurencji.
Przecież twój sklep będzie zawsze droższy od Biedronki i OK, niech będzie droższy, tylko ze względu na twoje wyższe marże (Biedronka ma większe obroty, przez co może stosować niższe marże).
Natomiast taki sklep jak twój, to inny segment rynku: tutaj klient zna właściciela sklepu z imienia i nazwiska, jest inaczej traktowany niż w molochu, może się "wygadać", zawsze miło mu doradzą i o to chodzi.
A to czy firma będzie Polska, Niemiecka, Chińska nie ma żadnego znaczenia. (samochodów polskich nie mamy, ale czymś musisz jezdzić
)
pozdrawiam
podatnik
Pamiętajmy, że aby zło zwyciężyło, wystarczy aby dobrze ludzie nic nie robili.