kotow7 napisał(a):mm_kielczow ja na tym forum, od 2008 roku nie jestem anonimowy. Czy podpisuję się z imienia i nazwiska, czy nickiem nie ma znaczenia. Nazwisko może kojarzyć się z funkcja, stad nick, który miał skracać dystans do osób, z którymi pisywałem na tym forum, na długo przed wyborami.
Dla mnie, i jak sądzę dla wielu forumowiczów, jesteś jednak anonimowy. Nie będę przecież przeglądał Twoich kilkuset postów, żeby znaleźć tam jakieś wskazówki. W Twoim pierwotnym założeniu być może faktycznie chodziło Ci o skrócenie dystansu. W tym momencie jednak pełnisz rolę obrońcy Wójt i jej zaplecza. I w takiej sytuacji dla właściwej interpretacji wypowiedzi warto wiedzieć kto jest kto. Skoro uważasz możesz spokojnie podpisać się imieniem i nazwiskiem i nie ma to żadnego znaczenia, to to zrób. Z dystansem będziemy starać się jakoś sobie poradzić.
kotow7 napisał(a):Zależność służbowa mówisz? W taki rozumowaniu jest manipulacja, bo referentka, np w szkole, w myśl ustawy jest pracownikiem samorządowym, a pracując w szkole, jednostce samorządowej, w myśl tego co piszesz, podlega bardziej wójtowi niż dyrektorowi. Zatem ta pośredniość, zależność itd. to niczym uzasadniona interpretacja. Inaczej, podważenie wiarygodności "w rękawiczkach". Pisałem zawsze od siebie, nie na zlecenie, co myślałem, nie co mi kazano. I tyle, myśl sobie co chcesz.
Dlaczego zaraz manipulacja. Manipulacja jest wtedy gdy mówimy coś innego niż sądzimy po to aby wpłynąć na zachowania innych aby realizowali nasze cele. A ja po prostu tak myślę, taki jest mój pogląd na tą sprawę. Przedstawiam swój pogląd i jeśli ktoś się z nim nie zgadza to nie ma możliwości aby w jego oczach podważyć Twoją wiarygodność. Jeśli ktoś się z tym poglądem zgadza, to nie ma znaczenia, czy ja ten pogląd wyraziłem czy nie. Wtedy bowiem i tak Twoja wiarygodność jest już podważona - o ile faktycznie jesteś tym wicedyrektorem. Twoja ocena podległości jest inna niż moja i nie mam co z tym dyskutować. Powiedz po prostu czy jesteś tym wicedyrektorem czy też innym kierownikiem, a każdy forumowicz sam sobie oceni czy jest to podległość czy nie. Jaka w tym ma być manipulacja z mojej strony ?
kotow7 napisał(a):Dobrze napisałeś - "tak jak myślałem, nic na Pana Dytkę nie masz...". Myślisz, nie wiesz i tu różnica. A ja nie mam zamiaru wyprowadzać Cię z błędu, pisałem wcześniej dlaczego. Zdania nie zmieniłem. Może nadejdzie czas, by powiedzieć więcej, teraz jeszcze nie... Musi Ci to na razie wystarczyć...
Wystarczy mi - poczekam na fakty. Dopóki więc nie napiszesz nic konkretnego, sprawa mnie nie interesuje, traktuję ją w kategoriach plotki i nie wymagaj ode mnie abym się do tego odnosił, i nie wywodź z tego wniosków, że coś musi być na rzeczy skoro się nie odnoszę. Pisałeś wczoraj w drugim wątku "Atak personalny i pomówienie są najbardziej ohydną formą "walki". Bo jak z plotką, im bardziej się bronisz i tłumaczysz, tym bardziej na winnego wychodzisz". Widzisz tam piszesz a tu co innego robisz ... "żadne słowa nie zastąpią czynów".
kotow7 napisał(a):Brak odpowiedzi na posty nie zawsze musi być uznaniem ich braku wartości merytorycznej. Może być oznaką świadomego pominięcia niewygodnych tematów lub brakiem argumentów. Znowu to zrobiłeś, zmanipulowałeś, wrzuciłeś wszystko do jednego worka. A wiemy, razem, że tak się nie da.
.
Ależ ja nie mówię że brak odpowiedzi jest ZAWSZE uznaniem braku ich wartości merytorycznej. Kilka dni temu wypunktowałem Ci wiele możliwych przyczyn braku odpowiedzi. Zgadza się, przyczyną może byc także chęć pominięcia niewygodnych tematów czy też brak argumentów. Ale niestety Ty tego nie wiesz, wie to piszący. Ty próbujesz coś sugerować i zwróciłem Ci uwagę że takie sugestie MOGĄ być bzdurne i krzywdzące. A w momentach w których próbowałeś czynić to odnośnie mojego braku odpowiedzi, napisałem Ci że SĄ bzdurne.
kotow7 napisał(a):Twoja ocena jeżeli chodzi o moje wypowiedzi jako" pseudo analizy i pseudo diagnozy" jest Twoją oceną i niech tak zostanie. Dobrze, że jesteś Ty, zawsze możemy liczyć na obiektywizm i profesjonalizm... Przykładem tego obiektywizmu jest zarzucanie tylko jednej stronie manipulacji przedwyborczych w kampanii.
Pisałem o pseudoanalizie i pseudodiagnozie PSYCHOLOGICZNEJ/PSYCHICZNEJ. Wiesz ... wydaje mi się że zarzucanie komuś upośledzeń bądź stanów psychicznych to jednak inna kategoria niż zarzucanie manipulacji, braku obiektywizmu czy profesjonalizmu.
kotow7 napisał(a):Pewnie możemy jeszcze tak długo prowadzić personalne wojenki. Jeżeli w czasie kampanii można było zrzucić to na emocje to jak teraz to wytłumaczymy? Może zatem obalajmy poglądy innych polemizując, udowadniając własne racje, ale bez personalnych odniesień?
Chciałbym Ci zwrócić uwagę na to, że przynajmniej od kilku dni, to niestety Ty zaczepiasz mnie tutaj pewnymi tezami :
- plotki o Panu Piotrze
- zarzucanie Radnym braku kompetencji do kształtowania budżetu
- że coś ci się kojarzy z Samoobroną
- że ja mam jakieś mantry
- że ja mam jakieś wyparcia
- że ja nie odpowiadam Ci na to na co byś chciał - wg Ciebie dlatego że coś jest na rzeczy
Powiedz mi człowieku, w którym z powyższych punktów mam szukać jakiejś merytoryki ? Które to są, te bez Twoich personalnych odniesień ?
A jak na zaczepkę nie zareaguję, to piszesz że przemilczam świadomie bo to niewygodna dla mnie prawda
.
A teraz mi piszesz że mam wojenek nie prowadzić ? Przecież moje działanie jest ostatnio czysto reaktywne - nie widzisz tego ? Przestań wprowadzać rozmowę na takie tory i nie będzie problemu.
kotow7 napisał(a):Bez wklejania pojedynczych, wyrwanych z całości zdań, a zajmując się wątkiem wypowiedzi
Dzielę Twojego posta na kawałki, ponieważ tak mi sie łatwiej odpowiada i myślę że moja odpowiedź jest przez to łatwiej zrozumiała. Nie patrz na to jak na punktowanie, lecz dbałość o to aby być dobrze zrozumianym.
kotow7 napisał(a):Podobno jesteśmy ludźmi wykształconymi a zniżamy się do poziomu bruku... Nie po to pojawiam się na tym forum od przeszło 2 lat, by tłumaczyć się, czy palę papierosy, by poddawać się ocenom moralnym, by pokazać, że nie jestem ubezwłasnowolniony, że mam własne zdanie. Ja już mam dość...To nie jest zabawne.
Zniechęcenie tak - rezygnacja nie.
Przecież Ty nic nie musisz. Możesz jedynie chcieć. Prosiłem Cie abyś powiedział kim jesteś, bo uważam to za istotne. Nie powiesz, to nie powiesz - nic na to nie poradzę - Twój wybór.
Ale z tego że tego nie powiesz, oczywiście wniosek dla siebie wycągne i inni forumowicze pewnie też . A że pola ani na cm nie ustąpisz, to wiem
Nie ma tutaj nikogo drugiego tak wytrwałego
. Ale czytamy te rzeczy już chyba tylko my dwaj
pozdrawiam
mm