Byłem, widziałem, przeraziłem się.
W Kiełczowie, gdzie przedtem były działki pod budowę jednorodzinną (na południe od Cyprysowej) teraz jest teren, gdzie owszem, można się budować, ale na działce, która ma 10 000 m2 !!!. Komu potrzebny hektar na dom jednorodzinny?
No, chyba, że jest to developer, którego stać na kilka hektarów, a wtedy zapomnijmy o budowie jednorodzinnej, a robi nam się wielkomiejskie osiedle.
A Wam jakie kwiatki się "spodobały"?