arogantka napisał(a):Tak czy inaczej rybka kona. Kolejny etap to jak rozumiem tzw. patroszenie – czyli de facto rozpruwanie i wyciąganie bebechów, oczu, odcinanie płetw... Wspaniała zabawa- idealna dla sadystów.
Biały napisał(a):To co jesz 24 grudnia?????? Mielone???????>???
Gość napisał(a):Sam wędkuje (...) ale nie zaliczam te hobby do polowania na zwierzynę (każdy ma jakiegoś bzika ), sprawia mi to przyjemność i nie tylko mojej osobie ale i tez zonie i dzieciom , zabieram je nad wodę i cieszymy się z życia ( tak zwana integracja rodzinna na łonie natury )
Biały napisał(a):Lepszy zarzynany wieprzek tak na powrózku co???? "I pałą i pałą i pałą przez łeb tak polska milicja zarabia na chleb" sorki jeśli zabolało, ale zawsze na uwięzi kogoś łatwiej uderzyć czy zabić jakieś zwierze.
arogantka napisał(a):Gość napisał(a):Sam wędkuje (...) ale nie zaliczam te hobby do polowania na zwierzynę (każdy ma jakiegoś bzika ), sprawia mi to przyjemność i nie tylko mojej osobie ale i tez zonie i dzieciom , zabieram je nad wodę i cieszymy się z życia ( tak zwana integracja rodzinna na łonie natury )
A jak w takim razie inaczej to nazwiesz jak nie polowanie? Próbujesz złapać i zabić dzikie zwierze. To musi być świetna zabawa dla dzieci patrzeć jak przerażone zwierze próbuje walczyć o życie, a potem po wyciągnięciu na brzeg dusi się. Jeszcze tylko zdjęcie z "trofeum" w postaci ryby w agonii do galerii rodzinnej i cieszycie się z życia. Pozazdrościć
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników