zatroskany napisał(a):Szkoła Podstawowa w Długołęce od dawna nie jest w stanie pomieścić wszystkich chetnych dzieci. Dzieci nie maja do dyspozycji "swoich" klas ponieważ każda sala jest zaplanowana na 2-3 klasy. Dzieci czesto rozpoczynaja lekcje nawet po 10 godz. Brak jest sali na osobna zorganizowana swietlice szkolna. Swietlica jest czynna tylko w wybranych godzinach (poza tym nigdy przed 8 rano!!!! - a wiekszosc nas zaczyna prace od 7). Dzieci nie maja zapewnionych szafek na materialy szkolne w zwiazku z tym codziennie dzwigaja po kilka grubych ksiazek. Jakie są plany gminy w sprawie rozbudowy szkoly podstawowej w Dlugolece?
Anonymous napisał(a):zatroskany napisał(a):Szkoła Podstawowa w Długołęce od dawna nie jest w stanie pomieścić wszystkich chetnych dzieci. Dzieci nie maja do dyspozycji "swoich" klas ponieważ każda sala jest zaplanowana na 2-3 klasy. Dzieci czesto rozpoczynaja lekcje nawet po 10 godz. Brak jest sali na osobna zorganizowana swietlice szkolna. Swietlica jest czynna tylko w wybranych godzinach (poza tym nigdy przed 8 rano!!!! - a wiekszosc nas zaczyna prace od 7). Dzieci nie maja zapewnionych szafek na materialy szkolne w zwiazku z tym codziennie dzwigaja po kilka grubych ksiazek. Jakie są plany gminy w sprawie rozbudowy szkoly podstawowej w Dlugolece?
Trudna sytuacja lokalowa w Szkole Podstawowej w Długołęce jest mi znana. Od kilku miesięcy pracownicy urzędu dokonują szczegółowych analiz w zakresie szacowanego przyrostu demograficznego oraz ewentualnego rozwoju budownictwa mieszkaniowego na terenie obwodu szkoły w Długołęce. Kwestia rozbudowy szkoły również była przedmiotem dyskusji na posiedzeniach Komisji Oświaty Rady Gminy. Zarówno Ja, jak i Radni Gminy oczywiście widzimy konieczność rozwiązania tego problemu. Jednakże z uwagi na fakt, iż ewentualna rozbudowa wiąże się z wieloma czynnikami (m.in. sprawdzenie technicznej możliwość wykonania dobudowy, alternatywnie znalezienie terenu pod budowę nowego obiektu, zabezpieczenie środków finansowych – jest to inwestycja kilkuletnia, której jednoroczny budżet na pewno nie będzie w stanie udźwignąć…) sprawa ta wymaga dalszej szczegółowej weryfikacji.
Ponadto informuję, iż Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach nadkłada na szkoły jedynie obowiązek umożliwienia uczniom pozostawienia części podręczników i przyborów szkolnych, a nie obowiązek zakupu nowych szafek. Dyrektorom szkół pozostawiono pełną swobodę sposobu realizacji tego obowiązku ( np. poprzez wykorzystanie części szaf, szuflad, regałów znajdujących się obecnie w szkołach).
Pozdrawiam
Iwona Agnieszka Łebek
kotow7 napisał(a):Ja obstaję przy swoim Rozumię, że rodzice zakupią dwa zestawy podręczników, tak aby ich pociecha mogła uczyć się w domu i szkole nie nosząc ciężkiego tornistra. Ilu rodziców skorzysta z tej możliwości? Kupienie szafek do szkoły za 70 tys, bo taki byłby koszt ich kupna dla wszystkich uczniów np. szkoły podstawowej w Długołęce ( szafka dla 4 osób to około 680 zł jako super promocja) wydaje się zbędne. Chyba że, rodzice np 20 potwierdzą zakup drugiego zestawu podręczników, wtedy zakup szafek można uznać za uzasadniony.
Obstaję za swoim dlatego, że nie o materiale reklamowym Gminy pisałem, tylko o "reformatorach" oświaty. Jak zawsze założenia piękne - realia inne. Żeby reforma się powiodła trzeba nakładów. I ministerstwo powinno je ponieść, a nie zrzucać obowiązki na samorządy. Wolę by Gmina dopłacała do obiadów uczniów, na zakup podręczników, wyposażenie szkół, niż na szafki, w których nic nie będzie.
Anonymous napisał(a):
Szanowna/y Pani/Panie Jak wspomniałam wcześniej nie ma potrzeby zakupu podwójnego zestawu książek. Moje dzieci są w 4 i 6 klasie i rzadko jest potrzeba by wracały do domu z pełnym zestawem książek, ćwiczeń i zeszytów. Często wystarczyłoby gdyby wrócili z jednym podręcznikiem i jednym zeszytem, więc noszą je zupełnie bez potrzeby.
PiK napisał(a):Anonymous napisał(a):
Szanowna/y Pani/Panie Jak wspomniałam wcześniej nie ma potrzeby zakupu podwójnego zestawu książek. Moje dzieci są w 4 i 6 klasie i rzadko jest potrzeba by wracały do domu z pełnym zestawem książek, ćwiczeń i zeszytów. Często wystarczyłoby gdyby wrócili z jednym podręcznikiem i jednym zeszytem, więc noszą je zupełnie bez potrzeby.
Ciekawe co się okaże jak dziecko z 4kl w końcu przyniesie wszystkie podręczniki do domu.
Chyba że akurat w tej szkole nauczyciele szanują czas dziecka i nie zadają nic do domu.
A oprócz codziennych zadań są cotygodniowe kartkówki, sprawdziany itd. do czego potrzebne są podręczniki jak dziecko ma się przygotować i sobie powtórzyć materiał.
Na razie moje doświadczenie wskazują, że szafka służy do powieszenia kurtki i trzymania butów. Dodatkowo dziecko może sobie włożyć ręcznik i papier toaletowy bo w łazienkach nie ma jak m.in. normalnie umyć i wytrzeć ręce!
Cały czas pisze o możliwość a nie konieczność.
Prawo wyboru zostawiam rodzicowi.
Osobiście wolę mieć dzieci bez wad kręgosłupa i odpowiedzialne. Sporadyczne zapomnienie o książce, którą należało wziąć z szafki/kartonu to też element nauki odpowiedzialności. Pozdrawiam
Nie wspomnę o przypadkach kiedy na początku lekcji dziecko trzymające podręczniki w szafce "znika do szafki" bo zapomniało zabrać np. zeszyt
Obiecanki_cacanki? napisał(a):Zapraszam Panią Wójt na wyjątkowy spacer po kiełczowskich uliczkach oprowadzę , pokażę, nawet wypożyczę "gumiaki"
Czy istnieje szansa że dożyję czasów kiedy będzie można w Kiełczowie przejść do sklepu nie tonąć po kostki w błocie!!! Czy będą to ciągle obiecanki-cacanki?
Nadmieniam że mam 30 pare lat, więc chciałbym wiedzieć czy warto się męczyć czy lepiej przenieść się do Gminy gdzie lepiej dbają o swoich mieszkańców? A chciałbym tego dożyć...
lady_kiełcżów napisał(a):Chciałabym uzyskać informacje co się dzieje z firmą robiącą kanalizację w Kiełczowie? O ile się nie mylę, ponad dwa tygodnie temu prace ustały. Po Panach robotnikach ślad zaginął. Zwężenie jezdni pozostało, o jezdni i poboczu gdzie rury zostały już położone nie wspomnę. Samochód terenowy i gumiaki to tutaj konieczność. Ja rozumiem, że żeby było lepiej trzeba wcześniej trochę przecierpieć, ale to trochę niepoważne. Jeśli ktoś podejmuje się jakiejś pracy, to chyba powinno mu zależeć na jej szybkim skończeniu. Ale jak widać bardzo się mylę...
pozdrawiam i życzę mniej nerwów wszystkim przejeżdżającym przez Kiełczów
Lewy napisał(a):Jak daleko posunięte są sprawy związane z nowym boiskiem w Długołęce(tym dla klubu)?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników